Żenujące, że osoba nie znająca przepisów jest egzaminatorem i decyduje o tym czy ktoś otrzyma uprawnienia czy nie. Od takich osób mamy prawo wymagać trochę więcej ....
|
|
Od zawsze czyli od kiedy? Nic się nie zmieniało w tym temacie od 30 lat. Na rondzie możesz w kółko bez włączania lewego kierunkowskazy natomiast zjazd z ronda masz obowiązek zasygnalizować w momencie mijania przedostatniego dla ciebie zjazdu, żeby stojący na następnym wjeździe wyraźnie widział, że możesz wjechać na rondo... Czy to takie trudne???
|
|
Tak, to bardzo trudne. Zwłaszcza to: "... żeby stojący na następnym wjeździe wyraźnie widział, że możesz wjechać na rondo".
|
|
Po pierwsze baba jako egzaminator to przegięcie pały, Po drugie baba jako egzaminator nie znająca przepisów to już mega przegięcie pały, odwoływanie się do sądu bez słusznej racji to już całkowity absurd. Ale tak działa WORD w Lublinie przywalanie się o byle co. Zabrać uprawnienia !!!
|
|
winni najczęściej uciekają na zwolnienia lekarskie, wstyd pani egzaminatorko
|
|
Zobaczcie co się dzieje na rondzie Kowcza !!!!(czuby) Tam nagminnie TIRy, autobusy i trolejbusy nagminnie nie trzymają się pasa, którym dojechali do ronda...tylko na nim zajeżdżają drogę innym użytkownikom, bez żadnych sygnałów !!!
A przecież tez są znaki poziome, które powinny być przestrzegane !!??
Ale to nie dziwi, gdyż Miasto - czytaj P.Kieliszek "zafundowali" kosztem ronda tzw. bus-pasy, które wykorzystywane są sporadycznie !!!
|
|
No cóż tylko tacy pozostali instruktorzy i egzaminatorzy ludzie nie mający pojęcia o jeżdżeniu z braku pracy porobili sobie te kursiki w ZDZ i takie są tego efekty a to widać podczas szkolenia i na ulicach a ta pani to już FENOMEN od garów bez praktyki Wielki aczkolwiek nic nie rozumny człowiek człowiek brawo CI którzy ją zatrudnili ...
|
|
autobusy i trolejbusy to pojazdy uprzywilejowane. Ich przepisy ruchu drogowego nie obowiązują. Oni mają rozkład !! |
|
Jak nazwa wskazuje "SKRZYŻOWANIE z ruchem okrężnym". Sami odpowiedzmy sobie jak powinienem zachować się na skrzyżowaniu, gdy skręcam w lewo??? A tak na marginesie: ustawodawca mógłby jednoznacznie opisać w prawie o ruchu drogowym postępowanie na takim skrzyżowaniu i zakończyłaby się dyskusja i interpretacje.
|
|
Moze ktos podac jakis podrecznik do nauki jazdy w ktorym jest napisane ze nie wlacza sie lewego kierunkowskazu? Ja takiego nie znalazlem. Wrecz przeciwnie niz piszecie w kazdym jest podane ze wlacza sie lewy. Jak dla was skret z andersa w lwowska to jazda w prawo to podziwiam rozroznianie kierunkow.
|
|
Na rondzie można jechać tylko na wprost i w prawo. Nigdy nie wykonujemy skrętu w lewo - nawet jeśli przez 15 minut jeździmy w kółko. Dodatkowo zwracam uwagę, że na wyżej opisanym rondzie (jak i na każdym innym) jadąc na wprost przy zjeżdzie mamy obowiązek zasygnalizowania zjazdu z ronda.
|
|
1. Zjeżdzając z ronda dajemy zawsze PRAWY kierunkowskaz więc wszystko co napisane wcześniej jest właściwe. Nawet jadąc na wprost musimy zasygnalizować zjazd z ronda prawym kierunkowskazem. 2. To, że nie ma w podręczniku nie oznacza, że tak jest poprawnie. Zapraszam do lektury kodeksu. |
|
Egzaminatorka ma rację . Stara szkoła tak nakazywała i większość kierowców takiej szkoły to robi by wiedział oczekujący na wjazd na rondo , gdzie i jak ja chcę go opuścić . Lewy po w jeżdżie na rondo , a następnie prawy w zjazd który wybieramy . Kierunkowskazy to jak " mądra" rozmowa między kierowcami . Ale żeby oblać egzamin , to przegięła .
|
|
Haha kpina - polskie przepisy w czymkolwiek to żenada i kpina. Ustalone po to żeby utrudniać życie obywatelom i mieć pretekst do dojenia z nich kasy. Egzaminatorka się skompromitowała.
|
|
Może łon się uczył na bmw, to wyjaśniało by sprawę używania kierunkowskazów
|
|
Nie zrobiono jeszcze takiego ronda żeby można było na nim pojechać w lewo... Egzaminorka powinna poważnie rozważyć zmianę pracy... Podobno na magazynie do pakowania poszukują;)
|
|
Takich jak ty?
|
|
bo uczyli cie pod egzamin... heheee smutne co...?
|
|
Do wszystkich, którzy uważają, że egzaminatorka popełniła błąd polecam obejrzenie odcinka 661 programu Jedź Bezpiecznie. Urzędnikom w Urzędzie Marszałkowskim i sędziemu również polecam. Na rondzie Berbeckiego należy używać lewego kierunkowskazu przed wjazdem jeśli jedziemy w lewo. Tylko na klasycznym rondzie bez wyznaczonych kierunków ruchu nie trzeba włączać lewego kierunkowskazu.
|
|
A ja dodam komentarz całkiem z innej beczki... Przeprowadziłem się do Lublina 9 lat temu - wcześniej mieszkałem na drugim końcu Polski. W swoim rodzinnym mieście (pod względem wielkości identycznym, jak Lublin) robiłem kurs na prawo jazdy, zdałem egzamin, jeździłem bezpiecznie samochodem... Po przyjeździe do Lublina miałem spore problemy, gdyż lubelskie ronda są rondami tylko z nazwy... Jest znak informujący, że jest to rondo, ale układ pasów jest IDENTYCZNY ze zwykłym skrzyżowaniem, tylko z wysepką na środku... Przywykłem do rond z pasami ułożonymi spiralnie, a w Lublinie wszystkie pasy ronda przecinają się pod kątem prostym... Takie cztery miniskrzyżowanka dookoła wysepki... Szybko musiałem się przestawić, jednak (mam nadzieję, że nie zostanę za to zlinczowany, choć mam świadomość, że mocno generalizuję i dla niektórych może to być krzywdzące, bo jeżdżą bardzo dobrze), Lubelacy mają ogromny problem, jak się na takim rondzie zachować... Nagminnym jest wyjeżdżanie z "ronda" bez prawego kierunkowskazu, bo "przecież stoję na pasie do jazdy prosto"... Gdzieś wcześniej pojawił się bardzo niemiły komentarz, że "Polska B" (nienawidzę tego określenia, bo sam mieszkam tutaj już 9 lat i lubię to miasto), aczkolwiek autorowi w jednej jedynej rzeczy muszę przyznać rację - na drugim końcu kraju ronda mają skrajne inną budowę, a jazda po nich nie stanowi żadnego problemu... Przed moją przeprowadzką, nie miałem zielonego pojęcia, co może być trudnego w jeździe po rondzie - chciałoby się odpowiedzieć "przyjedź do Lublina, to się przekonasz"...
Pomijam tutaj jeszcze jedną kwestię, że mam wrażenie, że Lubelacy czasami kompletnie nie znają swojego miasta i dokonują na drodze decyzji nielogicznych... Brak tu logicznego myślenia i mojej ukochanej zasady, którą staram się zawsze realizować: "nie jesteś sam na drodze. Dojedź bezpiecznie do celu, ale daj też dojechać innym"... Przykładowo: są dwa pasy do lewoskrętu, po skręcie również są dwa - jest to chyba logiczne, że skoro mamy sytuację 2:2, to każdy jedzie swoim pasem i wjeżdża na odpowiednik swojego pasa po skręcie... MNÓSTWO RAZY, różnymi samochodami, różni kierowcy (to nie była ta sama osoba, by zwyczajnie powiedzieć, że jedna nie potrafi jeździć) próbowali staranować mnie, bo oni ze skrajnie lewego pasa skręcają w lewo, a że w Polsce obowiązuje ruch prawostronnny, to zajmowali prawy pas po skręcie, nie zwracając kompletnie uwagi na to, że właśnie zajeżdżają mi drogę bo jestem po ich prawej stronie, a też skrecam w lewo (miało to miejsce m.in. przy wjeździe na Aleje Kraśnickie od Al. Jana Pawła II, ale także skręt z Hutniczej w Al. Witosa i innych)... Więcej rozumnego poruszania się, a mniej jeżdżenia na pamięć, bo "wracam z pracy zmęczona/y, a co ja zrobię na obiad"...
|
Strona 2 z 3
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|